środa, 5 sierpnia 2009

biało, szaro i błękitno...


Remont trwa nieustannie. Jednak mój własny pokój nabiera zamierzonego wyglądu. "Zamierzonego" to może za dużo powiedziane, dlatego że pewne projekty powstają spontanicznie i nie do końca jestem w stanie przewidzieć końcowy efekt. Tak było i z tym krzesłem. Dużo szlifowania i uzupełniania ubytków. Pewnie 100 razy bardziej opłacałoby się kupić nowe, ale wiadomo...vintage, shabby chic, retro...;-)..... www.malydworek.blox.pl